Kosztowniak jest współwłaścicielem domu o powierzchni ok. 170 m kw., wycenianego na 500 tys. złotych. Do tego działki o powierzchni 1181 m kw. i wartości ok. 150 tys. złotych, a także o
Większości nazistowskich zbrodniarzy udało się uciec przed wymiarem sprawiedliwości i tak naprawdę tylko nieliczni z nich zostali postawieni przed sądem i osądzeni - twierdzi amerykański historyk Donald M. McKale we właśnie opublikowanej po polsku książce "Naziści. Na celowniku sprawiedliwości" (Wyd. MUZA).
Polska ma dużo do nadrobienia. Odwołać neo-KRS, ustabilizować status neo-sędziów, respektować wyroki międzynarodowych trybunałów, niezwłocznie przystąpić do naprawy wymiaru sprawiedliwości - wzywa stowarzyszenie Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. To ci sędziowie mieli odwagę przeciwstawiać się łamaniu prawa.
Niemiecki wymiar sprawiedliwości przeszedł sporą metamorfozę, bo przez pierwsze 10 lat po zakończeniu wojny nie było zbyt wielu możliwości, żeby kogokolwiek skazać. Nie było świadków na to, że konkretne osoby zostały przez konkretnego strażnika w obozie zabite, więc oskarżenie upadało.
Niemal 6 tysięcy Polaków na celowniku służb. 14 lipca 2020, 11:56. TVN24 | Polska. 14 lipca 2020, 11:56. Autor: Robert. Fundusz Sprawiedliwości: na co wydawane są setki milionów złotych.
nonton film spider man no way home extended version. Dotyczy losów sprawców Holocaustu - morderców i ich współpracowników. Tego, co stało się z nimi po klęsce i śmierci Hitlera, ich Fuhrera, którego wielbili i za którym tak wiernie podążali, dopuszczając się ludobójstwa. Omówione w niej zostały postępowania sądowe wszczęte po upadku III Rzeszy w stosunku do 30 nazistów, którzy przeżyli II wojnę światową. - Gorzki kontrast między długoletnimi cierpieniami ofiar a beztroskim życiem nazistów - Wstrząsające zeznania więźniów obozów - Nie opisywana wcześniej bezkarność hitlerowskich oprawców Nie żyli zgodnie z prawem i nie zmarli zgodnie z prawem. Znajdź podobne nasze aukcje według klucza: Tytuł: NAZIŚCI NA CELOWNIKU SPRAWIEDLIWOŚCI Autor: DONALD M. MCKALE Wydawca: MUZA Rok wydania: 2013 Oprawa: OPRAWA TWARDA Format: 160 x 240 mm Ilość stron: 542 EAN: 9788377584651 Pierwsza sztuka Kolejna sztuka Maks. w paczce Płatność z góry Odbiór w PACZKA W RUCHU 4,50 zł 2,00 zł 10 szt. E-PRZESYŁKA / Paczka48 8,75 zł 1,50 zł 20 szt. Paczkomaty 24/7 9,80 zł 2,00 zł 5 szt. List polecony ekonomiczny 10,00 zł 4,00 zł 5 szt. Pocztex Kurier 48 10,10 zł 1,50 zł 20 szt. Przesyłka kurierska 12,00 zł 1,10 zł 20 szt. Płatność przy odbiorze Przesyłka kurierska 18,00 zł 1,00 zł 20 szt. Brak możliwości odbioru osobistego. Płatność z góry przez PayU lub zwykły przelew bankowy na konto mBank SA: 16 1140 2004 0000 3002 7634 1241 Zamówienia realizujemy do 2 dni roboczych od zaksięgowania wpłaty. Prosimy o sprawdzenie zamówienia przy kurierze, a w przypadku uszkodzeń sporządzenie protokołu. Przy zwykłych przelewach prosimy o podanie nicku z allegro w tytule wpłaty. Tytuł, treść i format aukcji jest własnością intelektualną spółki. Zabraniamy kopiowania tytułów, opisów i formatów aukcji. Cleanmet Sp cleanmet2016@ tel. 792-572-761 Automatyzacja aukcji wspierana przez ACERNUS - PROFESJONALNA OBSŁUGA AUKCJI NA ALLEGRO 113417 9788377584651 2016-10-15 22:07:43
Hitlerowskie Niemcy, kierując się bezwzględną ideologią nazizmu, doprowadziły do śmierci 6 milionów Żydów. „Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” było ideą, która uruchomiła wielką machinę ludobójczą, a tej służyły tłumy fanatycznych wyznawców. Dlaczego więc ci, którzy cierpieli z powodu nieludzkich prześladowań po wojnie spotkali się co najwyżej z obojętnością? Dlaczego największych zbrodniarzy i oszustów II wojny światowej nie spotkała zasłużona kara, nawet w przypadku oczywistych dowodów i wiarygodnych świadków? Profesor Donald M. McKale wnikliwie bada powojenne życiorysy nazistów. Obok znanych nazwisk, takich jak Hermann Göring czy Heinrich Himmler, umieszcza także Wernera Besta, mordercę zza biurka, niesłusznie uznawanego za wybawcę Żydów duńskich, czy Ernsta Buchnera odpowiedzialnego za kradzież dzieł sztuki na ogromną skalę. Autor konstruuje sprawną opowieść, przeplatając wyciągi z akt procesowych z komentarzami i pytaniami, bada głośne procesy i wyroki, śledzi zapomniane losy i wydarzenia, wciągając czytelników w sam środek historii sprzed lat. „Naziści. Na celowniku sprawiedliwości” to kolejna analiza historii hitleryzmu autorstwa profesora McKale’a, który jest czołowym amerykańskim badaczem dziejów II wojny światowej i Holokaustu. Autor nie boi się obalania mitów czy podważania powszechnie obowiązujących opinii i uznawany jest za historyka bezkompromisowego. „Naziści. Na celowniku sprawiedliwości” to nie tylko wnikliwa praca archiwistyczna, ale także solidne studium kultury kłamstwa, pokazujące jak liczbę ofiar Zagłady drastycznie zaniżano lub próbowano całkowicie negować ludobójstwo na Żydach, Cyganach i Słowianach. Autor podkreśla, że próby obrony i żądanie uniewinnienia oskarżonych były podstawą wykształcenia się poglądów negacyjnych i rewizjonistycznych oraz powstania poglądu, że Żydzi stworzyli mit Holocaustu. Książka prof. Donalda M. McKale prezentuje portrety wybranych nazistów, a także stawia uniwersalne pytania o sens i istotę ofiary, naturę zła, o zbrodnię bez kary. Złożona z elementów powieściowych, biograficznych, eseistycznych i archiwistycznych, odkrywa zarazem historyczne prawdy, których próżno szukać w szkolnych podręcznikach. To pozycja obowiązkowa dla zainteresowanych II wojną światową, ale także dla każdego, kto lubi zgłębiać historie z pozoru znane. Autor: Donald „Naziści. Na celowniku sprawiedliwości”Wydawnictwo: Muza SAStron: 544ISBN: 978-83-7758-465-1Premiera:
Hitler, Chruszczow, Goering i Gomułka to wciąż honorowi obywatele Szczecina. Radni stolicy Pomorza Zachodniego w końcu postanowili to zmienić i przygotowali projekt uchwały w tej sprawie. Materiał programu "Polska i Świat" pozbywa się niechlubnych, choć nadal "honorowych" obywateli Prezydent powołał specjalny zespół, mający na celu uregulowanie tego stanu rzeczy - powiedział Krzysztof Soska, wiceprezydent ma projekt uchwały, w której podkreślono że obywatelstwa honorowe Hitlera i Goeringa są nieważne, bo ustanowili je niemieccy radni Nie ma ciągłości prawnej miedzy III Rzeszą, niemieckim a polskim Szczecinem. Uznajemy, że wszystkie honorowe obywatelstwa przed 1945 rokiem są nieważne - podkreślił zaś z tymi po roku 1945? Tu na liście są Bierut, Gomułka czy Chruszczow. Na nich też radni znaleźli sposób. - Druga część uchwały mówiąca o obywatelach w czasach PRL-u, uznająca uchwały podjęte przez Krajową Radę Miejską, Radę Narodową za nieważne - wyjaśnił Rafał Niburski, radny miejski z Nazwiska takie jak Bierut czy Osóbka-Morawski nie zasługują na to, żeby być honorowymi obywatelami - tak honorowymi obywatelami - z jednym wyjątkiem - zostaną tylko ci, którym tytuł nadano po 1990 roku. O takie porządki wiele środowisk postulowało od które mimo upływu lat o kłopotliwej historii milczą - nie brakuje. W księgach Warszawy nie znajdziemy żadnych nazwisk z okresu ponad 60 lat. - Pierwszy raz przyznano w 1918 roku, ostatni w 1929 r. Od 1934 r. do wybuchu wojny te tytuły nie były przyznawane - powiedział Sławomir Paszkiet, rzecznik Rady Miasta St. Warszawy. - Należałoby zrobić kwerendę - może to jest powód do dyskusji - co robić z takimi osobami - "honorowi obywatele" pojawiają się w stolicy dopiero w roku 1992. Choć wiadomo przynajmniej o trzech "honorowych" Warszawianach z czasów PRL. Był wśród nich szef Francuskiej Partii i Wrocław uporały się z problememTakie dyskusje Gdańsk ma dawno za sobą. Hitlerowi i Goeringowi "obywatelstwa" odebrano tam w 1945 r. Z kolei sprawę zasłużonych w PRL-u uregulowano zaraz na początku lat 90. - Rokossowski, Bierut, Kulikow, Batow - to były osoby, którym odebraliśmy te tytuły uchwałą rady miasta - wskazując jakie tytuły honorujemy - oni się w tym gronie nie znaleźli - wyjaśnił Bogdan Oleszek, przewodniczący gdańskiej rady po transformacji, zrobił Wrocław. Zatwierdzając tylko wybrane akty prawa miejscowego sprzed 1990 W wykazie uchwal, które nie będą obowiązywały znalazła się lista z honorowymi obywatelami nadawanymi przed i po II wojnie światowej - mówił Arkadiusz Filipowski, rzecznik wrocławskiego sposobem oprócz Goebbelsa i Gomułki honorowe obywatelstwo stracił również gen. Mirosław Hermaszewski. Wrocław wyjątków nie tmw/kib / Źródło: tvn24Źródło zdjęcia głównego: tvn24
Reklama Home Książki Autorzy Donald McKale Żródło zdjecia: 1 książka Żródło zdjecia: Pisze książki: reportaż Ten autor nie ma jeszcze opisu. Zgłoś autora, abyśmy mogli uzupełnić jego dane. Średnia ocena książek autora 6,1 / 10 20 przeczytało książki autora 42 chce przeczytać książki autora 0 fanów autora Zostań fanem Reklama DYSKUSJE Tytuł posta Wyświetleń Postów Ostatnia Aktywność Dodaj dyskusję Książki i czasopisma WSZYSTKIE KSIĄŻKI CZASOPISMA Sortuj: Naziści. Na celowniku sprawiedliwości Donald McKale Średnia ocen: 6,1 / 10 16 ocen Czytelnicy: 63 Opinie: 5 + Dodaj na półkę Reklama Reklama Popularni autorzy Colleen Hoover Olga Tokarczuk Remigiusz Mróz Delia Owens Jennifer L. Armentrout Przemysław Piotrowski Reklama
Opublikowano: 2014-10-30 12:04:35+01:00 · aktualizacja: 2014-10-31 09:55:08+01:00 Dział: Historia Historia opublikowano: 2014-10-30 12:04:35+01:00 aktualizacja: 2014-10-31 09:55:08+01:00 Fot. Po wojnie światowej CIA oraz inne amerykańskie agencje rządowe zatrudniały ponad tysiąc nazistów jako szpiegów oraz informatorów. I skrzętnie ukrywały kontakty, które utrzymywały z niektórymi z nich nawet do lat 90-tych ubiegłego wieku – donosi amerykański dziennik „New York Times”. Według gazety w szczytowym okresie Zimnej Wojny w latach 50-tych ówcześni szefowie FBI Edgar J. Hoover oraz CIA Allen Dulles zaczęli rekrutować byłych nazistów „różnej rangi” by wykorzystać ich przeciwko Sowietom. Uważali, że ich wartość wywiadowcza przewyższa moralne wykroczenia, których dopuścili się służąc Trzeciej Rzeszy. Dulles uważał, że byli naziści są użyteczni. Hoover poszedł jeszcze o krok dalej i oskarżał każdego, kto odważył się wskazać na zbrodnie, których świeżo upieczeni szpiedzy USA się dopuścili w przeszłości, o „uprawianie sowieckiej propagandy” —pisze „NYT”. W 1968 r. Hoover kazał nawet założyć podsłuch lewicowemu dziennikarzowi Charlesowi Allenowi, który pisał krytyczne artykuły o byłych nazistach żyjących w USA. Hoover uważał, że Allen stanowi „poważne” zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. FBI zatrudniała byłych oficerów SS, mimo iż wiedziała, że „dopuścili się prawdopodobnie poważnych zbrodni wojennych”. W 1994 roku Eli Rosenbaum, prawnik pracujący dla CIA, naciskał na prokuratorów, by zrezygnowali ze śledztwa dotyczącego szpiega agencji, byłego komendanta litewskiej policji bezpieczeństwa (Saugumo) Aleksandrasa Lileikisa, który uczestniczył na Litwie w czasie II wojny światowej w masakrze ponad 60 tysięcy Żydów —utrzymuje gazeta. CIA zatrudniła go w 1952 r. we wschodnich Niemczech, płacąc mu za jego usługi 1700 dolarów rocznie, plus 2 kartony papierosów miesięcznie. Cztery lata później wyemigrował do USA. CIA nie udało się zapobiec śledztwu. Lileikis został deportowany w 1997 r. na Litwę, gdzie został postawiony przed sądem za zbrodnie wojenne. Proces ciągnie się do dziś. Amerykanie wiedzieli także o przeszłości Klausa Barbiego, byłego szefa Gestapo, znanego jako „Rzeźnik z Lyonu”, odpowiedzialnego za śmierć tysięcy Żydów. Zaraz po II wojnie armia USA najpierw zatrudniła go jako szpiega, a potem ułatwiła mu ucieczkę do Ameryki Łacińskiej. Pierwsze informacje o wykorzystywaniu byłych nazistów przez rząd w Waszyngtonie pojawiły się w latach 70-tych ubiegłego wieku. Jednak dopiero teraz rzeczywisty wymiar tej współpracy wyszedł na jaw. Wcześniej bowiem amerykańskie władze czyniły co w ich mocy, by to ukryć. W 1980 r. kierownictwo FBI odmówiło udzielenia odpowiedzi amerykańskiemu resortowi sprawiedliwości, który chciał wiedzieć, co agencja wie o 16 byłych nazistach żyjących na terenie USA. A to dlatego, że wszyscy oni pracowali w przeszłości jako informatorzy FBI. Zajmowali się wykrywaniem „potencjalnych komunistów”. Pięciu z nich wciąż dostarczało agencji „cennych informacji” —kontynuuje „NYT”. Jednym z nazistów, którzy pracowali dla CIA był były Haputsturmführer SS Otto Albrecht Alfred von Bolschwing, niegdyś mentor i asystent Adolfa Eichmanna, architekta „ostatecznego rozwiązania” kwestii żydowskiej. Według gazety CIA zatrudniło go w 1954 r. w Europie, a następnie przeniosło go do Nowego Jorku, by wynagrodzić mu „lojalną służbę”. Jego syn, Gus von Bolschwing, który dopiero lata później dowiedział się o działalności ojca w Trzeciej Rzeszy uznał, że relacja między nim a CIA była „relacją opartą na wzajemnych korzyściach w epoce zimnej wojny”. Oni się nim posługiwali, a on się posługiwał nimi. Nie powinni go jednak byli wpuszczać do USA. Było to sprzeczne z amerykańskimi wartościami —powiedział Gus von Bolschwing, który niedawno skończył 75 lat, w jednym z wywiadów. Jak się okazuje jego ojciec sam zwrócił się do Waszyngtonu z prośbą o przeniesienie do Stanów Zjednoczonych. Był rok 1960 i Izraelczycy właśnie złapali Eichmanna w Argentynie. Von Bolschwing bał się, że będzie następnym. Agenci CIA zapewniali go, że nie ujawnią jego więzi z Eichmannem. Von Bolschwing żył przez następne 20 lat spokojnie w Kalifornii, zanim prokuratorzy przypadkowo odkryli kim jest. W 1981 r. zrzekł się amerykańskiego obywatelstwa. Zmarł kilka miesięcy później. Jak twierdzi Richard Breitman, ekspert ds. Holokaustu z American University, wywiad wojskowy, CIA, FBI oraz inne amerykańskie agencje rządowe zatrudniały w okresie Zimnej Wojny w sumie ponad tysiąc nazistów. Tak wynika z dokumentów, które są dostępne. Inne pozostają jednak do dziś utajnione. Rzeczywista liczba byłych nazistów na usługach USA jest prawdopodobnie o wiele wyższa. Nie jesteśmy w stanie tego jednak stwierdzić, bo wiele dokumentów wciąż jest niedostępnych —potwierdza amerykański historyk z Uniwersytetu Florydy Norman Goda w rozmowie z „NYT”. Byli naziści byli wykorzystywani do rozmaitych zadań. W Maryland amerykańscy wojskowi szkolili byłych esesmanów w wojnie partyzanckiej na ewentualność inwazji Związku Sowieckiego. W Connecticut były strażnik obozów koncentracyjnych badał na zlecenie CIA sowieckie znaczki pocztowe na „ukryte przesłanie”. W Wirginii, w siedzibie FBI, jeden z byłych doradców Hitlera prowadził szkolenia na temat natury sowieckiego reżimu. W Niemczech byli oficerowie SS infiltrowali strefy kontrolowane przez Sowietów, instalując podsłuchy i monitorując ruch kolejowy. Inni spisali się nieco gorzej – podkreśla „NYT” – niektórzy okazali się nawet być podwójnymi agentami. I wyrządzili więcej szkód, niż przynieśli Amerykanom korzyści. To byli patologiczni kłamcy. Oszukiwali, kradli pieniądze. Ich moralność była dokładnie taka jakiej można by było się po takich ludziach spodziewać. Amerykanom to jednak nie przeszkadzało. Najważniejsze było by mieć przewagę nad Sowietami. Bez względu na koszt —tłumaczy Richard Breitman. Wszyscy dawni szpiedzy-naziści już nie żyją. Ryb, New York Times, CNN —————————————————————————————- Polecamy książkę profesora Donalda McKale’a pt.„Naziści. Na celowniku sprawiedliwości”. Jest to przenikliwa analiza losów nazistów po II wojnie światowej. Z płynnej i precyzyjnej narracji wyłania się wstrząsająca opowieść o gorzkim kontraście między długoletnimi cierpieniami ofiar a beztroskim życiem zbrodniarzy. Publikacja dostępna na stronie:
naziści na celowniku sprawiedliwości