Twoja Mama. P.S. Zapamiętaj synku, że kaszel i katar nie są chorobami śmiertelnymi, nie wymagają hospitalizacji, całodobowej opieki pielęgniarki, rozmów o przemijaniu i sporządzania testamentu. List do córki jest tutaj. Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce.
Matki wypełniały kwestionariusz, w którym oceniały czas jaki ojcowie spędzają z dziećmi, a nawet pieniądze, które na nie wydają. Byli też niezależni sędziowie, którzy oceniali podobieństwo na drodze wzrokowej (zdjęcia- tak jak wyżej tj. jedno dziecko i trzech „ojców”) oraz, uwaga- węchowej (koszulka dziecka do powąchania
Przeanalizowano jednakową liczbę relacji ojciec-córka, ojciec-syn, matka-córka i matka-syn. Podstawowym celem badania było znalezienie odpowiedzi na pytania, dlaczego i w jaki sposób depresja i zaburzenia nastroju przechodzą z jednego członka rodziny na innych, szczególnie między matką a córką. Interesujące wyniki
2. Nadopiekuńczość. Bez względu na wiek swojego dziecka toksyczne matki są nadopiekuńcze. Dają nie tylko dobre rady, ale i okazują im wsparcie, czy pomoc. Co ciekawe, nigdy nie robią nic bezinteresownie, bo chcą kierować życiem dzieci, poza tym potrafią im wszystko później wypominać. 3. Szantaż emocjonalny.
"Jezus rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja". - Mimo wszystkich różnic, a różnice wynikają przede wszystkim z tego, że Maryja była poczęta bez grzechu pierworodnego, to przeszła przez wszystkie próby wiary przez które może przejść człowiek.
nonton film spider man no way home extended version. Relacje z matką naznaczają człowieka na całe życie. Dziecko do pewnego etapu rozwoju traktuje swoją mamę jako absolutny autorytet i przyjmuje za pewnik wszystkie jej słowa. Zdrowe i pełne miłości relacje z mamą sprawiają, że dziecko wyrasta na pewnego swojej wartości człowieka. Jednak czasem relacja z matką, może okazać się toksyczna. Nie ma jednak ludzi idealnych – matki też nie są idealne. Czasami jednak relacje matki z dzieckiem są toksyczne i boleśnie naznaczają na całe życie. Skutki toksycznej relacji z własną matką odczuwa się bowiem niezależnie od tego, czy ma się lat dziesięć, czy czterdzieści. Jaka jest toksyczna matka? Jak ją rozpoznać? Jak postępować z toksyczną matką? Czy można się od niej uwolnić? Przekonaj się! Cechy toksycznej matki8 cech toksycznej matkiToksyczna matka a dorosły synToksyczna matka a dorosła córkaJak się uwolnić od toksycznej matki? Cechy toksycznej matki Bardzo rzadko toksyczna matka zdaje sobie sprawę z tego, że jej zachowanie jest toksyczne i krzywdzi dzieci. Bardzo często zdarza się, że nawet gdy to oskarżenie zostanie sformułowane wprost, zaprzeczy i jeszcze bardziej się zdenerwuje. Zaczną się wywody i tłumaczenia, że wszystko robione było dla dobra dziecka, a dziecko jest niewdzięczne i zbyt mało inteligentne, żeby to zauważyć. To kolejny system obronny, który stosowany jest przez toksyczne matki w relacjach z innymi. Takie matki właściwie nigdy nie widzą winy w sobie. Za wszystko obwiniają swoje dzieci, nierzadko też partnerów. Jakie są cechy i zachowania toksycznej matki? 8 cech toksycznej matki Ciągła krytyka – toksyczna matka ma tendencję do umniejszania lub wręcz niezauważania sukcesów dziecka, za to podkreślania wszystkich porażek. Zalety dziecka są pomijane, a wady podkreślane i wyolbrzymiane na każdym kroku. Toksyczna matka może też porównywać dziecko do innych, podkreślając jak bardzo gorsze i mniej udane jest od rodzeństwa, czy swoich rówieśników. Starania dziecka nigdy nie są wystarczające. Takie dziecko czuje, że musi zasłużyć na matczyną miłość i nie jest wystarczająco dobre, by na nią zasłużyć. Ignorowanie i lekceważenie dziecka, brak szacunku do jego zdania – nie tylko słowa ranią. Dla dziecka matka jest najważniejszą osobą na świecie, dlatego jej zdanie jest dla dziecka bardzo ważne. Dlatego karanie milczeniem i ignorowanie dziecka niszczy jego psychikę i wmawia przekonanie, że jest nieważne i niepotrzebne. Toksyczna matka nie interesuje się dzieckiem i nie obchodzi jej, co ma do powiedzenia. Przerywa mu, nie słucha i wychodzi z pokoju podczas, gdy dziecko coś opowiada. Nawet jeśli pyta dziecko o zdanie – nie szanuje go i wymaga, by wszystko było zrobione tak, jak chce tego ona. Może to dotyczyć nawet kwestii trywialnych, na przykład związanych z obiadem, a także tych poważniejszych – jak lekceważenie dziecka, gdy wyraża swoje potrzeby i plany, na przykład dotyczące wyboru szkoły. Nie odpowiada na pytania dziecka, a także umniejsza jego odczucia. Zazdrość o dziecko – toksyczna matka może być zazdrosna o dziecko. Zazdrość ta przeradza się w niezdrową konkurencję. Matka może być na przykład zazdrosna o więź córki z ojcem lub szantażować dziecko emocjonalnie, gdy to – po rozwodzie rodziców – nadal chce utrzymywać kontakt z ojcem. W przypadku dorosłych córek, toksyczne matki mogą też posunąć się nawet do prób uwodzenia partnerów swoich dzieci. Obsługuje, ale nie angażuje się emocjonalnie – toksyczna matka, dla osób z zewnątrz może zajmować się dzieckiem wręcz wzorcowo. Gotuje mu obiady, sprząta i zapewnia obsługę. Nie zapewnia jednak wsparcia i zaangażowania emocjonalnego. Jest wycofana, chłodna i zamknięta. Gdy dziecko skarży się, bo potrzebuje matczynej miłości, wybucha gniewem i wypomina, że przecież daje dziecku wszystko – ma co jeść i w co się ubrać, więc jest niewdzięczne, skoro narzeka. Obwinia dziecko o swoje życiowe niepowodzenia – traktuje dziecko jak przysłowiową kulę u nogi i zrzuca na niego winę za swoje nieudane życie. Uważa i głośno mówi o tym, że gdyby nie dziecko, osiągnęłaby spektakularny sukces, ale wszystko dla niego poświęciła, dlatego za jej wszystkie życiowe niepowodzenia odpowiada właśnie dziecko. Zaprzecza faktom – nawet skonfrontowana ze swoim zachowaniem nie potrafi zauważyć, że jest ono krzywdzące i stanąć oko w oko z faktami. Będzie problem bagatelizować, uważać, że dziecko „wymyśla”. Może też zachowywać się jak idealna matka w towarzystwie, podczas gdy w domu urządza dziecku karczemne awantury i niszczy jego fundamentalne poczucie wartości. Zachowuje się nieprzewidywalnie – dziecko nigdy nie wie, kiedy mama będzie zadowolona, a kiedy się zezłości. Jednego dnia pewne zachowania są ignorowane lub wręcz nagradzane, drugiego są karane. Na zmianę jest miła i opiekuńcza lub agresywna i bez kontroli nad swoimi emocjami. Wymusza określone zachowania – czasami robi to poprzez szantaże emocjonalne, a czasami daje drogie prezenty, by dziecko czuło się zobowiązane do odwdzięczenia się, czyli postępowania tak, jak chce tego matka. Toksyczna matka a dorosły syn Toksyczna matka pozostaje taką, nawet gdy dziecko będzie już dorosłe. W przypadku synów może stać się chorobliwe zazdrosna i starać się zawłaszczyć syna dla siebie. Zaborcza matka będzie nadal próbowała kontrolować każdy aspekt jego życia. Jeśli syn się wyprowadzi, będzie żądała sprawozdań z każdej godziny życia i podejmowania wszystkich decyzji w porozumieniu z nią. Może też dostrzegać w partnerce syna, a także w jej rodzinie, zagrożenia – osób, które odbiorą jej syna i pełną kontrolę nad jego życiem. Może szantażować go stanem swojego zdrowia – wymuszać przysługi, czy wożenie po lekarzach, nawet jeśli jest perfekcyjnie zdrowa. Przy partnerce syna i jej rodzinie będzie umniejszać wartości własnego syna i nie będzie wierzyć, gdy ktoś będzie go przy niej chwalił. Ma tendencje do traktowania dorosłego syna jakby ciągle był dzieckiem. Zachowuje się jakby syn potrzebował jej nadzoru przez dwadzieścia cztery godziny i siedem dni w tygodniu. Nie szanuje jego zdania i wyborów życiowych. Czytaj również : Kim jest maminsynek i jak z nim żyćToksyczna matka a dorosła córka Matki częściej niż na synów, swoje toksyczne, negatywne emocje przelewają właśnie na córki. Dzieje się tak dlatego, że w społeczeństwie nadal powszechnie funkcjonuje model, w którym to właśnie od córek wymaga się więcej. Cechy toksycznej matki mogą się nasilić, gdy matka zauważa, że przestaje mieć pełną kontrolę nad życiem dorosłej córki. Nie akceptuje jej wyborów życiowych, ciągle porównuje córkę do siebie i innych. Toksyczna matka podkreśla, że inni „w tym wieku” osiągnęli już znacznie większy sukces. Toksyczne matki wymagają od córek, by były odpowiedzialne za ich szczęście. Dlatego żądają, by córki stawiały życie matek nad swoje własne. Nadrzędnym celem w życiu uwikłanych w taką relację córek ma być sprawianie matce radości i zadowalanie jej na każdym kroku. W innym wypadku toksyczna matka sięga po szantaż emocjonalny i wypomina córce, że jest niewdzięczną egoistką, która nie potrafi zająć się własną matką. Nie znosi sprzeciwów, a przy tym też absolutnie nie akceptuje jej wyborów życiowych. Toksyczna matka nadal próbuje sterować jej życiem, sięgając po wszystkie możliwe środki, by było tak, jak ona chce. Potrzeby dorosłej córki są całkowicie pomijane i lekceważone. Toksyczne matki zabierają córkom nie tylko pewność siebie, ale pozbawiają je też prawa do prywatności. Toksyczne matki uważają, że córki nie są w stanie podjąć żadnej decyzji bez nich i im na to nie pozwalają. Oczywiście, tłumacząc to nieśmiertelnym stwierdzeniem „to dla twojego dobra”. Jak się uwolnić od toksycznej matki? Wiele osób, które uwikłane są w tak niezdrową relację, zastanawia się, jak radzić sobie z toksyczną matką. Matka to jednak matka – dla własnego dobra warto choć podjąć starania, by nawiązać z nią dobre, zdrowe kontakty. Nie zawsze będzie to możliwe, czasami też trzeba zrozumieć, że najlepszym, co można zrobić to odciąć się i zacząć żyć własnym życiem. Więc, jak uwolnić się od toksycznej matki? Rozplątanie tak skomplikowanych i niezdrowych relacji z matką jest zadaniem bardzo trudnym. Każde dziecko kocha swoją matkę i ta miłość tli się w nich zawsze. Z tego typu relacją rzadko można poradzić sobie samodzielnie. A trzeba to zrobić, bo toksyczna matka oddziałuje na całe życie swojego dziecka. Naznacza swoim piętnem jego dorosłe związki czy kontakty z własnymi dziećmi. Toksyczną matkę bardzo często wychowuje przecież inna toksyczna matka. Terapia bardzo często jest tutaj niezbędna. Jeśli jesteś dzieckiem toksycznej matki i czujesz, że nie radzisz sobie z życiem i swoimi emocjami – masz problemy z zaufaniem, otworzeniem się, czy nawiązaniem zdrowej relacji z innymi – zgłoś się na terapię. To właśnie tam zrozumiesz mechanizmy, które Tobą rządzą i, że nie jest to Twoja wina. Podczas terapii nauczysz się nie tylko otwierać na innych ludzi, ale też zrozumiesz, że nie jesteś osobą winną tego, że Twoja matka zachowywała się w określony sposób. Toksyczne matki latami wprowadzają swoje dzieci w ciągłe poczucie winy. Pozbycie się poczucia winy, będzie pierwszym krokiem do lepszego życia. Podczas terapii dowiesz się więcej o mechanizmach, które teraz Tobą sterują i nauczysz się wypracowywać sobie dużo lepsze i zdrowsze wzorce postępowania. Możesz wybrać się na terapię indywidualną lub zdecydować się na terapię rodzinną – zwłaszcza jeśli też masz już własną rodzinę i czujesz, że możesz zacząć powielać błędy swojej matki. Uważasz że problem toksycznej matki dotyczy Ciebie lub kogoś ci bliskiego? Skontaktuj się z nami ! Poradnię Co tam? Psychoterapia bliska Tobie tworzy zespół doświadczonych psychoterapeutów. Nasze poradnie to miejsca z domową atmosferą. Oferujemy pełny zakres wsparcia dla Ciebie i twoich bliskich. Pomożemy w doborze najlepszego specjalisty. +48 698 115 005 Wiesz kogo wybrać? Umów samodzielnie wizytę w gabinecie lub sesję online. Najnowsze Powiązane Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym.
zapytał(a) o 18:22 Mama mnie nie docenia nie szanuje mnie co mam zrobić? Moja mama mnie ciagnie za włosy i ciągle ma do mnie pretencje nawet gdy nic nie robie złego co mam zrobić doradzcie mi? No powiedziałam mojej mamie żeby tak nie robiła a jak jej jeszcze powiedizałam że mi jest smutno to ona odpoiwedziała ze co jąto obchodzi Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-03-19 18:24:00 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:48 Porozmawiaj z nią o tym, powiedz co czujesz Daj jej z plaskacza i powiedz : bo jak ja cie kuuur..wa pociągne to sie zesrosz i [CENZURA]...a mać na krzesło nie usiądzieć raćmago je...bana ! єffу odpowiedział(a) o 18:24 Idź do psychologa szkolnego, powiedz mu o swoim problemie a on albo porozmawia z twoją mamą albo da ci radę. Jeśli twoja mama bedzie ciebie biła idź na policję, przemoc w domu jest przestępstwem. uciec z domu do koleżanki albo do kogoś innego ja tez tak czasami robie ponieważ stara na mnie się drze i nic jej nigdy nie pasuje ; ) Ja uwazam , ze powinnas powiedzieć swojej mamie , ze bardzo ja kochasz i chcesz , zeby ona tak samo traktowala ciebie :) . Albo po prostu spedzaj z nia wiecej czasu ^.^Np. wybierzcie sie na zakupy lub na lody ;] Moja babcia mieskza w tym samym mieście co ja ale wtedy do koleżanki .;d Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jakiej matki potrzebują synowie po rozwodzie? Rozwiodłam się z mężem osiem lat temu i teraz samotnie wychowuję dwóch synów w wieku osiemnastu i dwudziestu lat. Ojciec pojawia się raczej sporadycznie i ja osobiście nie oczekuję od niego już niczego ani na nic nie liczę. Przez ostatnie cztery lata miałam dobre relacje z synami. Pomagają mi trochę w domu i sami troszczą się o swoje pranie. Mój syn jest nerwowy i wybucha złością Martwię się z powodu starszego syna, który jest zupełnie niezorganizowany. Poza tym ma skłonność do częstego reagowania złością. Często fruwają przy tym przedmioty i trzaskają drzwi. Często ignoruje mnie całymi dniami i wszędzie rozrzuca śmieci po sobie. Boję się, że odziedziczył mentalność po swoim ojcu. Mój były mąż nie był przyjemnym człowiekiem w codziennym życiu, miewał swoje humory i wybuchał złością. Jak rozmawiać z dorosłym synem? Dorosły syn nie szanuje matki. Zdjęcie: Pixabay U mojego syna nie jest to może jeszcze tak uciążliwe, ale zawsze gdy próbuję z nim poważnie porozmawiać, słucha mnie z ironicznym uśmieszkiem. Ogólnie jest bardzo sarkastyczny i często nie wiem, co naprawdę w środku czuje i myśli. Zastanawiam się, czy jego sposób bycia zawsze już taki zostanie. Smuci mnie to i czuję się wtedy tak, jakbym zawiodła jako matka. Próbuję sobie przypomnieć, jaki był, kiedy miał piętnaście lat. Staram się nie porównywać go do ojca. Zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd. Może brakowało mu męskiego wzorca w okresie dorastania? Może dlatego nie nauczył się, jak dorosły mężczyzna traktuje kobietę? Mam zupełny mętlik w głowie i nie wiem, czy z nim coś jest nie tak, czy to ja zawiodłam – a może jedno i drugie. Czy taka sytuacja jest normalna u dzieci w tym wieku? Odpowiedź Jespera Juula Z Pani synami jest wszystko w porządku. Ich zachowanie jest dosyć typowe dla rodzin, w których chłopcy mają do czynienia z usługującą matką i nieobecnym ojcem. Nie jestem w stanie ocenić, czy Pani syn ma skłonność do ironii, jednak to nie Pani ex-mąż i jego wpływ są tutaj najważniejsze, ale Pani osobista relacja z każdym z synów, którzy faktycznie nie wiedzą, „jak dorosły mężczyzna traktuje kobietę”. Dlatego właśnie potrzebna jest im Pani teraz jako kobieta. Jak rozmawiać z dorosłym synem o problemach w domu? Proszę na chwilę zapomnieć o swoich rodzicielskich ambicjach. Już najwyższy czas, żeby spojrzała Pani w oczy starszemu synowi i powiedziała własnymi słowami mniej więcej coś takiego: „Jeśli chcesz dalej u mnie mieszkać, a jesteś tu naprawdę mile widziany, to są dwa nowe warunki. Po pierwsze od dzisiaj przestaję grać rolę mamusi, a ty przestajesz grać rolę nastolatka. Twoje ironiczne komentarze sprawiają mi ból. Jest kilka punktów dotyczących naszej wzajemnej komunikacji, które chcę z tobą teraz omówić”. Proszę dać synowi możliwość zareagowania na swoje słowa. Niezależnie od tej odpowiedzi, może Pani wręczyć mu listę pięciu najważniejszych wymagań dotyczących jego zachowania. Każdy punkt musi zaczynać się od „Ja chcę, żebyś…”. Proszę pisać tylko o tym, czego Pani chce, a nie o tym, czego Pani sobie nie życzy. Potem proszę to przeczytać kilka razy i zastanowić się, czy rzeczywiście wymieniła Pani rzeczy, których Pani chce. Jeśli czytając je, będzie się Pani czuła jak „zła matka”, to będzie znak, że jest Pani na właściwej drodze. Syn nauczy się dzięki temu jednej ważnej rzeczy: jak należy z szacunkiem traktować kobietę. A Pani nauczy się, jak można budować relację z mężczyzną w sposób otwarty i osobisty, nie uciekając się tylko do jego zdolności domyślania się Pani zamiarów i chęci. Nasze książki o rozwiązywaniu konfliktów i rozwoju osobistym Kliknij na okładkę książki, przeczytaj opis książki, opinie, fragmenty, cytaty i spis treści, książki są dostępne jako e-booki (również PDF) oraz w wersji papierowej. Polecamy inne ciekawe artykuły Jespera Juula Dom jako hotel dla dorosłych dzieci. Rodzice dorosłych dzieci chcą zadbać o siebie Trudna relacja dorosłej córki z matką. Problemy dorosłych dzieci w relacjach z rodzicami Czy terapia może pomóc każdemu? Jak wybrać skuteczną metodę terapii? * Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji.
Reading 9 minViews – Nie planuję mieszkać z rodzicami – to zdanie wypowiedział mój brat Maks jakiś czas temu, gdy miał 25 lat. I kontynuował: – Ale też nie będę mieszkał wiecznie w wynajętym pokoju. Muszę kupić sobie własne mieszkanie. Ja i moi rodzice mieliśmy trzypokojowe mieszkanie, w którym każdy z nas miał udział. Miałam 26 lat i wkrótce zamierzałam wyjść za mąż. Aby dokonać podziału dla mojego brata, musiałam zaciągnąć kredyt i przekazać mu jego udział w gotówce. Jednocześnie Maks zgodził się, żeby reszta udziału moich rodziców przypadła mnie: kto się opiekuje rodzicami, ten dziedziczy. – Mam najlepszego zięcia na świecie – mawia moja mama o moim mężu. Tak, ja i mój mąż mieszkamy razem z moimi rodzicami, mamy wystarczająco dużo miejsca, żyjemy spokojnie. Urodziła nam się córka, po 8 miesiącach poszłam do pracy, a moja mama zgodziła się zająć wnuczką. Wszystkie sprawy finansowe były całkowicie po stronie mojego męża i mnie. Rok po mnie rodzinę założył mój brat. Nasze relacje z jego żoną były neutralne. Staraliśmy się nie mieć konfliktów, ale nie udało nam się też zaprzyjaźnić. Sylwia i Maks mieli syna, który był o rok i 4 miesiące młodszy od naszej córki. – Przez całe lato będziemy zabierać Alicję ze sobą na działkę letniskową – powiedziała moja mama, kiedy Alicja miała półtora roku. – Mieszkanie wymaga remontu, więc będziecie mieli dużo pracy. Na działce nie było nic specjalnego: kilka krzewów jagodowych, porzeczkowych, parę jabłoni, rabata kwiatów i ulubione klomby teściowej. Można było spokojnie zajmować się dzieckiem. – Wprowadzamy się do Waszego mieszkania. – Sylwia zadzwoniła do swojej teściowej, a mojej mamy, na początku lipca. – Mamy na to 2 tygodnie. Chcą odciąć nam ciepłą wodę, jak będę żyła z 2-miesięcznym dzieckiem? Za godzinę przyjedziemy z rzeczami. Wy i tak jesteście na działce, więc pokój jest wolny. – Sylwia – zaczęła moja mama – dlaczego nie uprzedziłaś wcześniej? Mieszkanie jest w remoncie! Nie możesz przyjechać za godzinę, powinnaś była to uzgodnić z nami… – Jesteś babcią dla swojego wnuczka! – To siostrze mojego męża pomagasz od pieluch, jesteś wciąż zajęta, a to przecież też jest Twój rodzony wnuk, dziecko ma 2 miesiące, nawet samo się nie umyje, nie dbasz o to? Powiedziała kilka nieprzyjemnych słów i rozłączyła się. A Maks nie pomyślał nawet, by przeprosić za żonę, przecież czymże byli winni jego matka i ojciec? To oczywiste, że remonty są wykonywane w mieszkaniach i nikt też nie musi mieć proroczych snów, że Sylwia będzie musiała przenieść się do miejsca, gdzie ciepła woda płynie z kranu. – Było, minęło – podsumowała matka. – Nie rozpamiętujemy kłótni. Jakimś cudem mój bratanek przeżył bez ciepłej wody. Fakt, że Sylwia urodziła dziecko, zaczął być nam wszystkim od czasu do czasu przedstawiany jako wyczyn, jako osiągnięcie. Ale i ta historia w końcu poszła w zapomnienie. – Mnie nie jesteście niczego winni! Jestem dla Was obca, ale zawdzięczacie mi swojego wnuka! Jesteście jemu coś winni. Nie mówię nawet o spadku i mieszkaniu. Mam dziecko, które jest stale chore, a nie ma z nim nikogo w szpitalu. O dziecko córki się martwicie, a moje dziecko jest wyrzutkiem? Sylwia oddała małego Artura do żłobka w wieku 2 lat. Chłopiec często chorował, a jego matka dostawała grosze na zwolnieniach lekarskich. Moja mama właśnie wtedy złamała rękę. Prawą rękę miała w gipsie, nie mogła więc zajmować się wnukiem. – Dobrze – powiedział ojciec – przyprowadź Artura do nas, ja i tak jestem na emeryturze, będę opiekował się nim. I się zaczęło… – Dlaczego dałeś Arturkowi ciasteczko? – Sylwia rzuciła się na teścia. – To jest szkodliwe dla niego – słodkie i mączne! A gdzie jest chłopiec? Śpi?! Trzeba było położyć go do łóżka dopiero za godzinę. Oczywiście, dziadek chciał mieć drzemkę dla siebie, dlatego harmonogram dziecka ignoruje. – Dość tego – powiedział ojciec po kilku miesiącach regularnych „przyjazdów” synowej. – Nie podoba mi się to, opiekuj się synem sama. Było to zrozumiałe, prawda? Ale Sylwia nie zadzwoniła do teścia przez pół roku: była urażona. Dopiero pod koniec wiosny ubiegłego roku jej brat i żona postanowili pogodzić się z rodzicami. – Mam urlop w czerwcu – powiedziała do mojej matki Sylwia. – Czy mogę zatrzymać się z synem na Twojej działce? Na świeżym powietrzu? Twój wnuk potrzebuje tego tak samo jak Alicja. A w lipcu z nim w domku będzie Maks. Gdybyś jeszcze mogła zająć się swoim wnukiem w sierpniu, to bylibyśmy wdzięczni. Dlaczego tylko Alicja ma spędzać lato na łonie natury? I Arturek byłby trochę silniejszy, a teraz ma tylko zwolnienie lekarskie – kto ma siedzieć z chłopcem? Nie ma komu. Mama nie mogła odmówić. Na początku czerwca Sylwia i jej syn zajęli jeden z pokoi. – Arturek – zwróciła uwagę moja mama. – Nie trzeba rzucać piasku na ławkę! Chłopiec miał 2,5 roku, w tym czasie dzieci już rozumieją co można, a czego nie. Można i należy im tłumaczyć, że nie zrywa się kwiatów i nie depta klombów, że nie można też jeść zielonych porzeczek. Rodzice powinni obserwować, co robi ich dziecko. – A kogo to obchodzi – prychnęła Sylwia, która słyszała, jak jej matka próbuje wytłumaczyć dziecku zasady i reguły panujące w naszej rodzinie. – To tylko dziecko. Jest ciekawy wszystkiego, dopiero uczy się poznawać świat. Co z tego, że zerwał kwiat, czy to szkoda? A od piasku na ławce jeszcze nikt nie umarł! Sylwia zdenerwowana weszła do środka, zostawiając chłopca w ogrodzie. Ja i mój mąż dopiero co przyjechaliśmy na weekend, ale żadne z rodziców Artura nie pofatygowało się, żeby posprzątać piasek. Matka Artura nie pozbierała wyrwanych kwiatów, ani też nie naprawiła podeptanych grządek. – Nie idź tam – matka wzięła wnuka za rękę, starając się nie dopuścić go do płotu sąsiada. – Tam jest duży pies, może się zezłościć. Artur kapryśnie zażądał, żeby iść tam, gdzie on idzie. Na ponowny pisk dziecka, Sylwia wyszła i zaczęła oskarżać mamę, że przesadza z zakazami dla jej syna. – Czy mam go puścić do psa, żeby go ugryzł? – Ale co to za drakońskie środki w stosunku do mojego syna?! Tego nie wolno, tego nie wolno! Co to za odpoczynek?! – Mama starała się przybliżyć synowej o co jej chodzi. – Musisz przestrzegać zasad domu, który odwiedzasz. Trzeba się jakoś dostosować, zwłaszcza że nie wymagamy niczego nadprzyrodzonego, tylko przestrzegania normalnych zasad przyzwoitości. – A tak – pstryknęła Sylwia – jesteśmy tu gośćmi! Tylko Alicja jest tu w domu. A ja i Artur?! Nie rozumiem… To już na starość czy zawsze miałaś taki charakter? Zresztą, teściowa to teściowa. Sylwia zadzwoniła do swojego męża, nie wiem, co mu powiedziała. Maks przyjechał tego samego wieczoru, po cichu zabrał żonę, syna i ich rzeczy, i zawiózł do miasta. Od roku mój brat nie ma kontaktu ani ze mną, ani z własnymi rodzicami. On i Sylwia zablokowali nas wszędzie i usunęli nas z wszystkich serwisów społecznościowych. Byli urażeni.
Chłopak nie szanuje swojej mamy - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 7 ] 1 2016-01-31 23:35:30 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-31 Posty: 17 Temat: Chłopak nie szanuje swojej mamyWitam, Mój chłopak nie szanuje swojej mamy uważa ją za jakąś nieważną w swoim życiu, mówi że on ma swoje życie i swoje sprawy. Jak coś o niej mówi to nie mama tylko ciągle wyraża słowo matka . Zwracam mu uwagę ale mnie nie słucha, twierdzi że źle nie mówi. Boje się że tak jak teraz traktuje mamę bedzie kiedyś traktowal mnie , tzn lekceważąco . Jest powiedzenie że tak jak facet traktuje mame tak bedzie traktował żone i słyszałam że to się sprawdza .co robić? czy faktycznie będe miała z nim cięzkie życie? 2 Odpowiedź przez kawka577 2016-01-31 23:55:20 kawka577 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-31 Posty: 9 Odp: Chłopak nie szanuje swojej mamyMoim zdaniem jesteś troszkę przewrażliwiona zwracanie się do mamy "matka" nie świadczy o braku szacunku. 3 Odpowiedź przez 2016-02-01 00:01:06 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-31 Posty: 17 Odp: Chłopak nie szanuje swojej mamymyslisz? mam nadzieje że tak jest. Szczerze mówiąć gdy jestem u niego to w trakcie rozmowy jest normalnie rozmawiają jak mama z synem ,i zwraca się do niej mama ale jak tylko mówi coś mi o niej to zawsze matka . 4 Odpowiedź przez dymitrop 2016-02-01 00:01:23 dymitrop Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-20 Posty: 302 Odp: Chłopak nie szanuje swojej mamy@up dokładnieoraz zastanów się czy na pewno wiesz jakie warunki panują u nich w domu 5 Odpowiedź przez weronika161 2016-02-01 17:25:46 weronika161 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-02-01 Posty: 12 Odp: Chłopak nie szanuje swojej mamyMyślę, że okazywanie szacunku Mamie jest bardzo uwagę na to, jak Twój chłopak reaguje na prośby Mamy - czy je spełnia, co się, dlaczego mówi per "Matka" jeśli Ci to się poznać ich relację. 6 Odpowiedź przez Klio 2016-02-01 19:42:45 Klio Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-20 Posty: 5,290 Odp: Chłopak nie szanuje swojej mamyPoprzez obserwację jego zachowania w stosunku do rodziny będziesz mogła zobaczyć z pierwszej ręki jak rozwinięty emocjonalnie jest Twój chłopak, jak buduje więzi, na czym je opiera, jak radzi sobie w konfliktowych sytuacjach. Najpierw sprawdź jak dokładnie wygląda relacja z jego matką, czy ma jakieś podstawy do dystansu i chłodnego stosunku do niej. Czy może jest to taki buntownik bez powodu i z ukrycia, czyli w wielkim skrócie niedorozwinięty emocjonalnie dzieciak. 7 Odpowiedź przez Olinka 2016-03-21 21:39:45 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,376 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Chłopak nie szanuje swojej mamy Bardziej zwróciłabym uwagę na to co jeszcze i w jaki sposób mówi nazywając swoją mamę matką. Jaki jest ton jego głosu, jakich słów używa, czy mówi o mamie z szacunkiem, czy raczej lekceważąco. Ja na przykład wypowiadając się o moim tacie dosyć często używam określenia ojciec, ale nie wynika to z dystansu czy chłodnych stosunków. To słowo w pewnych okolicznościach wydaje mi się po prostu stosowniejsze. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] Posty [ 7 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
dlaczego syn nie szanuje matki